tewet

TEWET. W tym miesiacu Estera zostala Krolowa. Lata pozniej, rowniez w tym miesiacu, zmarl Ezdrasz, ostatni z prorokow starotestamentowych, zamykajac tym samym zydowski okres historyczny zwany "era prorokow".
- - -

Dzisiaj wrocilam do Izraela. Do mojej Jerozolimy. Ach. Za dlugo mnie nie bylo... miesiac. Brrr.

Generalnie  mi wszedzie dobrze. Lubie. Tu i tam. Owdzie, gdziekolwiek cokolwiek. Kto mnie zna, to wie, ze ja tak mam. Nie narzekam. Bo jesli trawa jest bardziej zielona za plotem, to ja jestem za plotem.

Ale to nie znaczy, ze nie mam preferencji. Miejsca ulubionego. Gdzie odpoczywam, szaleje, placze, sie smieje, dobrze sypiam, gdzie slonce mi swieci w oczy, a deszcz na mnie nie pada (to ostatnie jest troche ubzdurane, ale mimo wszystko przez wiekszosc roku prawdziwe ;)). California taka byla, a jednak mialam przesyt na pewnym etapie i wiedzialam, ze to nie to. Dlatego z radoscia tam wracam, ale nie mieszkam.





Przeskakiwanie miedzy roznymi swiatami w ostatnim miesiacu wycisnelo ze mnie wszystkie soki. Fizycznie, mentalnie i emocjonalnie. Wszystko to bylo przepiekne i cudowne, ale teraz potrzebuje posiedziec w jednym miejscu. Niech mnie nikt stad nie rusza. Ludzie, z ktorymi sie spotkalam na wszystkich trzech kontynentach, maja permanentne miejsce w moim sercu. Moja podroz byla nie tylko geograficzna, ale byla takze podroza w czasie. Odwiedzilam miejsca bliskie mojemu sercu, odwiedzilam tez rozne etapy mojego zycia. Spotkalam sie z ludzmi, ktorych kocham, a ktorych nie mialam szansy usciskac przez lata.

Poznajac historie bliskich mi ludzi i jak ich zycie sie zmienilo od zakonczenia studiow, dzielac sie przezyciami i jak wyglada nasza rzeczywistosc dzisiaj, wszyscy odbylismy niesamowita podroz. I najpiekniejsza realizacja w tym wszystkim - jestem gdzie mam byc. Izrael jest moim domem, tutaj Pan Bog daje mi wyzwania kazdego dnia, ktorym musze sprostac i wierze, ze owoce tego beda z czasem widoczne. Wiec zaczal sie nowy rok, jestem w domu i przez najblizsze miesiace nie ruszam sie stad.




Comments

  1. Ciesze sie, ze sie nie ruszylas, bo dzieki temu ja spotkalam Ciebie :) Piekny jest Izrael na Twoim blogu i bardzo rozumiem Twoja milosc do niego, bo choc bylam tylko chwile, to strasznie za nim tesknie. A to co najbardziej porusza mnie w Twoim blogu to taka madra milosc do Pana B.!
    xxx

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Szczepionki w Izraelu - komu wierzyć?

sababa

Jeruszalaim