Posts

Showing posts from 2017

Ludzka Twarz Izraela

Image
Drodzy przyjaciele, czytelnicy, odwiedzający... Obiecałam w jednym z wpisów minionego roku, że skończę w tym roku książkę o moich przeżyciach w Izraelu. Dzisiaj mogę w końcu udzielić więcej informacji! Jeszcze w tym miesiącu będzie można zaopatrzyć się w moją książkę pt. LUDZKA TWARZ IZRAELA! Oficjalna premiera książki to 15 GRUDNIA, ale w sklepie internetowym Wydawnictwa Koinonia będzie można ją zamówić już 12 grudnia! Kim są mieszkańcy kraju, który wzbudza tak wiele emocji na całym świecie? Izrael to ludzie. Jednak bardzo trudno odpowiedzieć na pytanie, kim jest przeciętny mieszkaniec tego kraju. Naturalnie większości z nas ta ziemia kojarzy się z ludnością żydowską ‒ ale nawet ta jest tak zróżnicowana jak kraje, w których przed laty mieszkali oni sami lub ich krewni. Książka  Ludzka twarz Izraela  opowiada o różnorodności społeczeństwa w Izraelu, której nie zobaczymy w przewodnikach po kraju.Nie jest to pozycja polityczna ani historyczna, lecz bardziej swoisty pamięt

meszureret

Image
To piękny czas dla każdej kobiety, a szczególnie poetki (meszureret) w Izraelu - nie jedna, ale aż dwie z nich dostąpiły ogromnego zaszczytu, jakim jest miejsce na banknotach państwa, o którym marzyły. Wiadomość o tej decyzji została zatwierdzona już w lutym tego roku i wtedy również zapowiedziano, kim będą owe wyjątkowe kobiety. W tym tygodniu natomiast banknoty trafiają do obiegu. Już kiedyś na banknotach Nowego Izraelskiego Szekla (w skrócie NIS) pojawiła się inna wyjątkowa kobieta - w roku 1985 wydano banknot o wartości NIS 10 z wizerunkiem premier Goldy Meir, ale niestety już w latach 90-tych wycofano go z obiegu. Dzisiaj banknot o najniższej wartości to NIS 20, a o mniejszej wartości są już tylko monety. Może jeszcze wspomnę, że przed wprowadzeniem nowego Szekla w 1980 roku, banknoty izraelskiego Funta również mogły się poszczycić wizerunkami kilku kobiet. Natomiast w obecnej cyrkulacji kobiety pojawiają się po raz pierwszy, właśnie na dwóch nowych banknotach z tego roku.

Szana Towa!

Szana Towa, czyli Dobrego Roku 5778! Minely juz prawie trzy miesiace odkad spakowalam walizki w Jerozolimie, by wyruszyc w nowe miejsce. Po krotkiej przerwie w Polsce, od paru miesiecy (i na pare miesiecy) zadomawiam sie w Nowym Jorku, co wiecej, w zydowskiej czesci Brooklynu. Chce wszystkich zapewnic, ze blog bedzie dalej zyl. :) Przede wszystkim mam w kieszeni jeszcze wiele historii i refleksji z Jerozolimy, ktore znajda tutaj swoje miejsce, a ktorych nie mialam jeszcze okazji spisac. Rownoczesnie planuje tez poszerzyc tego bloga o temat zydowski w innych miejscach na swiecie, ktore odwiedzam.   Zanim jednak napisze wiecej o nowych doswiadczeniach, to wpierw podsumowanie ostatnich: jestem w trakcie pisania ksiazki!  Po siedmiu latach mieszkania w Izraelu postanowilam zebrac wybrane historie, by opowiedziec o ludziach i miejscach, ktore pokochalam. Nowa pozycja bedzie nosila tytul "Ludzka Twarz Izraela" i jest zbiorem opowiadan o bogatym spoleczenstwie tego mal

ani mictaeret

Image
Jest w Tel Avivie miejsce tak poteznie ciemne, ze nawet blekitne niebo i gorace slonce nie rozjasniaja jego okien. Trzy ramiona tego "trojkata bermudzkiego" to prostytucja, narkotyki i przestepczosc. A jednak do samego srodka tego koszmaru kilka razy w tygodniu wpadaja najjasniejsze promienie swiatla - cudowni ludzie, ktorzy poczuli, ze maja tam zaniesc Boza milosc. Mialam przyjemnosc - tak, przyjemnosc - odwiedzic tych ludzi juz kilka razy. Wykonuja nieziemska prace. Malzenstwo, nazwijmy ich Yakov i Rebeka, zalozyli "salon pieknosci" dla kobiet z ulicy. Przynajmniej dwa razy w tygodniu Yakov staje w bramie wynajetej piwnicy, by pilnowac porzadku, a Rebaka z wolontariuszkami przyjmuja do srodka miejscowe kobiety - glownie prostytutki i narkomanki, czesto w tragicznym stanie. Wiekszosc nie ma wlasnego mieszkania, tulaja sie po dzielnicy nie majac okazji wziac prysznicu czy w ogole o siebie zadbac. Wygladaja potwornie, pachna jeszcze gorzej, a Rebeka kazda z nich

hamiszim

Image
50 (hamiszim) lat wolnej Jerozolimy. Dzisiaj Izrael obchodzi Dzien Jerozolimy, czyli pamiatke zjednoczenia miasta. Przed rokiem 1967, pod kontrola Jordanczykow, Jerozolima byla podzielona drutami kolczastymi, a po uliczkach otaczajacych Stare Miasto przemieszczali sie tylko odwazni. Dojazd do Bramy Jafskiej (region Mamilla) ponad 50. lat temu Dopiero w efekcie wojny szesciodniowej, bramy Zlotego Miasta zostaly szeroko otwarte dla mieszkancow Izraela, jak i odwiedzajacych. Nagle kazdy, bez wzgledu na paszport czy religie, mogl wejsc wewnatrz murow. (wiecej na temat historii tutaj ) Pasaz Mamilla przed Brama Jafska dzisiaj Dzisiaj Jerozolima jest i stara i nowa, ale wolna! Obok sklepow najdrozszych projektantow stoja stragany z wyciskarkami do soku z granatow. Z jednej strony slychac imama zawodzacego z meczetu, z drugiej bija dzwony koscielne. Wczoraj wylecial z Izraela Prezydent USA Donald Trump. Bez zaglebiania sie w polityke powiem tylko, jestem nadal zaskoczona,

Beit Dizengoff

Image
Beit Dizengoff, dom pierwszego burmistrza Tel Avivu, przeszedl do historii jako miejsce, w ktorym przywodcy zydowscy podpisali deklaracje niepodleglosci Izraela. Dzisiaj wedlug kalendarza gregorianskiego mija 69. rocznica tego wydarzenia (w Izraelu obchodzona wg. kalendarza zydowskiego rocznica ta byla obchodzona jakies dwa tygodnie temu). Kiedy pierwszy raz odwiedzilam to miejsce, bylam zaskoczona jego prostota i wzglednie malym rozmiarem. Typowy budynek Bauhausu, bardzo popularnego stylu architektonicznego w Tel Avivie, jest czescia "Bialego Miasta". To kilka tysiecy budynkow wybudowanych w stylu modernistycznym. Jest to najwieksze skupisko tego stylu na swiecie, zapoczatkowanego w Niemczech, a do Izraela "przywiezionego" z zydowskimi uchodzcami w latach 30. dwudziestego wieku. Poczatki miasta siegaja 11 kwietnia 1909, kiedy 66 rodzin zydowskich zebralo sie na wydmach na polnoc od Jaffy, by wziac udzial w loterii dzialek, ktore zakupiono poprzedniego roku. Mei

Paris

Az trudno uwierzyc, jak spokojnie minela nam ostatnia niedziela. Wydarzenie, ktore moglo powaznie zatrzasc calym Bliskim Wschodem, a przede wszystkim Izraelem i Jerozolima, okazalo sie zwyklym echem formulek, ktore swiat wypowiadal juz od dluzszego czasu i nic nowego nie ustanowiono. 'Konferencja pokojowa' ONZ w Paryzu okazala sie... w sumie, nieznaczaca. Nasze modlitwy zostaly wysluchane, Pan Bog po raz kolejny "pomieszal jezyki" narodom, ktorym wydawalo sie, ze moga przejac Boze prawo do decydowania o losach tego swiata. Konferencja, o dziwo, od poczatku byla szeroko krytykowana za sam termin - zorganizowana byla na niecaly tydzien przed inauguracja amerykanskiego prezydenta Trumpa, ktory bardzo odwaznie mowi o wspieraniu panstwa zydowskiego. Dodatkowo, na konferencje nie zaproszono ani przywodcow izraelskich ani palenstynskich, za co ostro skrytywala ONZ Wielka Brytania mowiac, jak mozna wprowadzac gdziekolwiek jakis porzadek bez obecnosci zaangazowanych stron.