szalosz!

szalosz. TRZY.
Trzy lata w tej szalonej ziemi. Najszczesliwsze.

Az trudno mi samej w to uwierzyc, jak szybko biegnie ten czas. Z jednej strony te trzy lata przemknely w mgnieniu oka, Jerozolima nadal mnie ujmuje kazdego dnia na nowo i nic nie wyschlo z mojej pierwszej milosci. Z drugiej strony o tym, jak wiele znacza trzy lata, przypomina mi fakt, jak odlegle mi sie wydaje moje zycie w Polsce. Tak wiele sie zmienilo i moja zwykla codziennosc jest tak inna niz trzy lata temu.

Co jest dla mnie najwieksza zaleta mieszkania w Jerozolimie?

Atuty oczywiste: to przeciez JEROZOLIMA. Zlota. Przez Boga ukochana. Upragniona, poraniona, zywa, najpiekniejsza.

A te zwykle niezwykle uroki?
Palmy. Slodki zapach owocow przed kazdym sklepem spozywczym. Kawiarnie ze stolikami na zewnatrz. Restauracje otwarte do polnocy. Szabat. Cichy, powolny szabat! Do tego jeszcze jezyk hebrajski. Ciemne oczy, czarne loki. Szczerosc, spontanicznosc. Klaksony. Sciezki rowerowe. Taniec i muzyka. Stare Miasto. Miedzynarodowe miejsce pracy. Dzieci, dzieci wszedzie, setki, tysiace. Slonce. Wschody i zachody slonca. Swieta - caly czas. A wiec i kolacje, celebracje i sensacje. Honor pamieci. Polscy zydzi. Nowe smaki. Gory. Przygody. Nowe doswiadczenia. Wyzwania. Morza i jeziora. Wszystko blisko.


Jesli nie jestesmy wdzieczni za to, co juz mamy,
dlaczego wydaje nam sie, ze bylibysmy szczesliwi majac wiecej?


Comments

Popular posts from this blog

Szczepionki w Izraelu - komu wierzyć?

sababa

Jeruszalaim