alef

Alef to pierwsza litera alfabetu hebrajskiego.

Kiedy Bog przedstawia  sie, jako "Jestem ktory jestem", w jezyku hebrajskim wszystkie trzy wyrazy zaczynaja sie od litery Alef: Ech-ie Aszer Ech-ie  (אהיה אׁשר אהיה -czytamy od prawej)

Trzy razy. Jedna litera. Pierwsza.

Trzy. Jeden. Pierwszy.



Wlasnie minal miesiac od mojego przyjazdu do Jerozolimy. Trudno w to uwierzyc, bo z jednej strony dopiero co odkrywam blaski i cienie tutejszego zycia, a z drugiej mam wrazenie, ze zawsze tu bylam. Czuje sie miejscowa. Najwyrazniej nie tylko ja tak mysle, bo przypadkowi ludzie mowia do mnie po hebrajsku, a przechodnie pytaja o droge. Wiem, wiem, to przez te wlosy. :)

Mieszkam w wysublimowanej dzielnicy (na standard centrum, oczywiscie), na tej samej ulicy, na ktorej jest moje miejsce pracy. Kocham specyfike tego miasta - to najwieksze miasto w Izraelu, a jednak sie tego nie czuje. Zbieram blogoslawienstwa metropolii, ale czuje sie jak w Ustroniu. Do pracy tez mam mniej wiecej podobna odleglosc jak mialam w Ustroniu. :)

Ambasada pod wieloma wzgledami przypomina mi Fundacje. Dla niewtajemniczonych - to organizacja chrzescijanska, nie polityczna. Kiedy w 1980 roku Izrael oglosil Jerozolime swoja niepodzielona stolica, ONZ nie uznalo tego i wiekszosc panstw przeniosla swoje ambasady z Jerozolimy do Tel Avivu. Chrzescijanie z roznych krajow staneli na wysokosci zadania i na przekor swiatu zalozyli swoja ambasade w Jerozolimie, by dac wyraz swojej solidarnosci z Izraelem. Tym jest ICEJ - International Christian Embassy Jerusalem.

Pracuje w dziale medialnym ambasady, to znaczy, ze:
- codziennie: wysylamy newsy o biezacych wydarzeniach z Izraela i Bliskiego Wschodu;
- co tydzien: tworzymy godzinny program radiowy Frontpage Jerusalem;
- co miesiac: wspoltworzymy chrzescijanski dodatek do Jerusalem Post, najwiekszej anglojezycznej gazety na Bliskim Wschodzie;
- co dwa miesiace: wydajemy gazete "Word from Jerusalem", w ktorej piszemy o dzialaniach ICEJ i chrzescijan w Izraelu, na rzecz Zydow.

Musze przyznac, ze nasza medialna ekipa jest najlepsza z calej ambasady. :) Jak to dziennikarze, wszyscy maja lekkie ADHD, choleryczny temperament, nieogarnieta ciekawosc zycia i wiedze totalna. Ale moze wlasnie dlatego wszystko to razem wziete sprawia, ze jestesmy najbardziej kolorowym zestawem. Narodowosciowo takze. Jest Amerykanka, Izraelczyk (chociaz bardziej by pasowalo haslo "nawrocony amerykanski zyd"), Poludniowo-afrykanczyk, Szwedo-kongijczyk, Niemka, no i... ja. Polka, ktora wszyscy biora za zydowke, a jak sie odezwie, to za amerykanke.

Na codzien latwo zapomniec, ze jest sie w centrum swiata, w oku cyklonu, na samotnej wyspie w islamskim morzu. O tym przypominaja tylko drobiazgi, takie jak to, ze zarowno moj blok jak i miejsce mojej pracy maja podziemne bunkry. Uzbrojeni zolnierze juz nie robia wrazenia, ani wykrywacze metali w wejsciu do centrum handlowego, biblioteki czy restauracji. Czasami tylko nachodza reflekcje, na przyklad po wejsciu do autobusu. Przygladasz sie kazdej osobie, ktora wsiada i wiesz, ze tak naprawde w obliczu zagrozenia jestes bezsilny. Wszystko w Bozych rekach. Ale to najlepsze rece.

Powoli zaglebiam sie w uroki mojego zycia tutaj. Zaczynam dzien od kubka kawy i porannej gazety. Nigdy nie bylam tak ze wszystkim na biezaco. Czasami trzeba uderzyc na jakas konferencje prasowa, gdzie zazwyczaj gubie sie w towarzystwie opalonych "garniakow", ktorzy wchodza do pomieszczen w ciemnych okularach. Tak, oni reprezentuja swiatowe dzienniki, a ja przeciez jestem nie z tej ziemi. :) Chwala Ci, Tato. Bardzo latwo ulegam goraczce politycznej. Czytajac wszystkie wiadomosci kazdego dnia nie da sie pozostac niewzruszonym. Sfrustrowanie ludzka ignorancja, agresja i bufoniarstwem czasami wyciska lzy.

Rozpoczelam juz takze szkole hebrajskiego. Oczywiscie, jak to ja, spoznilam sie z zapisami, wiec dolaczylam do grupy pod koniec drugiego tygodnia (opuszczajac ok. 10 godzin). Doswiadczenie w gromadzeniu informacji i zawzietosc w uczeniu sie hebrajskiego alfabetu w koncu zdaly egzamin - po godzinie czulam sie juz calkiem swobodnie. Tak wiec oficjalnie znowu jestem studentka i bede miala legitymacje do znizek. :) Mam fajna grupe - najlepsze byly trzy pierwsze osoby, ktore poznalam. Ich stereotypowe imiona w kontekscie ich krajow mnie rozwalily: Amerykanka Pamela, Brazylijczyk Alberto i Rosjanin Siergiej (kocham to imie :))). Jakby sobie ze mnie zarty robili. :) A najpiekniejsze bylo to, ze z kolei z wygladu kazdy z nich wygladal na 100% zyda. :) I pewnie tak jest.

Tym optymistycznym akcentem chcialam wszystkim podziekowac za czytanie i powiedziec, ze za mniej wiecej dwa tygodnie mam urodziny. ;)

good night and good luck.

Comments

  1. Dzięki Esterko za ten post. Rozumiem że w jednym z ostatnich akapitów miałaś na myśli wyciskanie łez nie zła :) chyba że...
    Błogosławię cię. Powiem, dobrze się czyta tak profesjonalnie (dziennikarsko) napisany blog.
    Czekam na kolejny wpis.

    ReplyDelete
  2. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  3. Esterko strasznie się cieszę że piszesz bloga to mnie zachęca do dołączenia do ciebie :)

    ReplyDelete
  4. O mamo! jak ja Ci zazdroszcze tego, gdzie jesteś. Am Israel Haj!

    ReplyDelete
  5. Dzięki za cynk o blogu! Czyta się wspaniale i budzi radość, zazdrość, tęsknotę - za Izraelem, za tobą, za Boża przygodą "na calość". Błogosławię Cię Sista :) I czekam na Bet.

    ReplyDelete
  6. Moja droga, cudownie, że piszesz :) Czekam na kolejne posty, a tymczasem życzę ci dobrego, błogosławionego tygodnia :) uściski!

    ReplyDelete
  7. Siostra, nie mogę się doczekać jak już w piątek Cię zobaczę i będę mógł doświadczyć chociaż troszkę życia, które Pan Bóg Ci w tym niezwykłym miejscu przygotował. Musisz koniecznie posłać linka bloga do Sergiusza, tudzież Sergieja. :-) Błogosławię Cię Bożą przychylnością i pokojem! Shalom!

    ReplyDelete
  8. kochana, muszę Cię tam odwiedzić!:-)
    wiola

    ReplyDelete
  9. This comment has been removed by a blog administrator.

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Szczepionki w Izraelu - komu wierzyć?

sababa

Jeruszalaim