Beit Dizengoff

Beit Dizengoff, dom pierwszego burmistrza Tel Avivu, przeszedl do historii jako miejsce, w ktorym przywodcy zydowscy podpisali deklaracje niepodleglosci Izraela. Dzisiaj wedlug kalendarza gregorianskiego mija 69. rocznica tego wydarzenia (w Izraelu obchodzona wg. kalendarza zydowskiego rocznica ta byla obchodzona jakies dwa tygodnie temu).

Kiedy pierwszy raz odwiedzilam to miejsce, bylam zaskoczona jego prostota i wzglednie malym rozmiarem. Typowy budynek Bauhausu, bardzo popularnego stylu architektonicznego w Tel Avivie, jest czescia "Bialego Miasta". To kilka tysiecy budynkow wybudowanych w stylu modernistycznym. Jest to najwieksze skupisko tego stylu na swiecie, zapoczatkowanego w Niemczech, a do Izraela "przywiezionego" z zydowskimi uchodzcami w latach 30. dwudziestego wieku.

Poczatki miasta siegaja 11 kwietnia 1909, kiedy 66 rodzin zydowskich zebralo sie na wydmach na polnoc od Jaffy, by wziac udzial w loterii dzialek, ktore zakupiono poprzedniego roku. Meir i Zina Dizengoff wylosowali dzialke nr 43. Rok pozniej, kiedy czesc domow juz powstalo, nazwano nowe osiedle Tel Avivem. Kolejna dekade pozniej, w roku 1921, kiedy Tel Aviv byl juz nie tyle osiedlem, co miastem, Dizengoff zostal jej pierwszym burmistrzem, a jego dom - z racji urzedu - pelnil funkcje ratusza. Po smierci zony Meir postanowil stworzyc w ich rodzinnym domu muzeum sztuki (ktore w latach 70. przeniesiono do nowej lokalizacji, gdzie muzeum funkcjonuje do dzisiaj).

Tyle o samym budynku, a teraz pare slow o tym, dlaczego stal sie taki wazny.

Po tragedii drugiej wojny swiatowej i naplywu tysiecy zydow do Palestyny (w tamtych czasach ta nazwa okreslano region geograficzny, po pierwszej wojnie swiatowej odebrany Imperium Osmanskiemu i zarzadzany przez Brytyjczykow) Wielka Brytania oddala kwestie tych ziem w rece ONZ. W listopadzie 1947 ONZ przyjelo rezolucje, by stworzyc dwa panstwa - zydowskie i arabskie (33 glosy byly za, w tym Polski, 13 przeciw i 10 wstrzymalo sie). Zydzi przystali na warunki ONZ, Arabowie natomiast nie, co natychmiast bylo powodem ostrych starc. W czasie konfliktu Polska stala niezmiennie po stronie zydowskiej.

Z poczatkiem roku 1948 konflikty narastaly coraz bardziej, a Brytyjczycy nie byli juz zainteresowani wprowadzeniem ladu, a raczej tylko bezpiecznym wycofaniem wlasnych sil. Czas uciekal. Mandat Brytyjski wygasal 15 maja 1948 i jesli do tego czasu nic nie byloby rozwiazane, istnialo ryzyko, ze ONZ zmieni plan i zamiast dwoch panstw, powstana po prostu dwie prowincje pod kontrola miedzynarodowa, jak sugerowali niektorzy przywodcy swiatowi. Dla Zydow sprawa byla jasna: teraz albo nigdy. Jezeli panstwo zydowskie ma w ogole powstac, to musi powstac przed koncem Mandatu Brytyjskiego.

Z racji, ze dzien 15 maja przypadal w sobote - czyli swiety dzien odpoczynku, szabat - proklamacje niepodleglosci zaplanowano na ostatnia chwile, czyli 14 maja 1948. Posiedzenie zwolano na godzine 15:30, a jeszcze do godziny 15:00 w budynku Jewish National Fund dopracowywano tekst deklaracji.  Wczesniej dyskutowano nadal na dwa tematy - wyznaczenia granic panstwa i kwestii religijnej, tj. umieszczenia imienia Boga w deklaracji. Obecni rabini i osoby religijne byly zdecydowanie za umieszczeniem w deklaracji frazy: "pokladajac ufnosc w Wszechmogacym", na co nie chcieli przystac ich swieccy partnerzy. Ostatecznie zaproponowano kompromis, zeby zastapic imie 'Wszechmogacy' slowami "Skala Izraela"- dla wierzacych okreslenie Pana Boga, a dla niewierzacych nawiazanie do ziemi. Ben Gurion zakonczyl dyskusje mowiac, ze dla kazdego "Skala Izraela" ma gleboka wymowe i nie zgodzil sie, zeby nad fraza jeszcze dodatkowo glosowano.

Glosowano juz tylko nad caloscia dokumentu i pomimo roznic zdan, deklaracje niepodleglosci Izraela zatwierdzono jednoglosnie. Wszyscy udali sie do Beit Dizengoff na glowne wydarzenie, za wyjatkiem Zeeva Sherfa, ktory zostal w tyle, by moc dojechac na miejsce z ostateczna wersja dokumentu. Wczesnym popoludniem wiedzial juz, ze nie zdaza przygotowac calosci, wiec na oficjalnym zwoju deklaracji spisano tylko ostatnie paragrafy, pod ktorymi mialy byc zlozone podpisy.  Na dodatek w tym momencie Sherf zdal sobie sprawe, ze nie ma transportu do Domu Dizengoffa! Wybiegl z dokumentem na ulice, by "na stopa" dotrzec na najwazniejsze wydarzenie w nowozytnej historii Izraela. Po drodze zlapala ich jeszcze policja za przekroczenie predkosci i okazalo sie, ze przypadkowy kierowca Sherfa nie mial dokumentow. Ostateznie pozwolono im jechac dalej, kiedy Szerf powiedzial policjantowi, ze ten opoznia ogloszenie niepodleglosci.

Zeev Sherf dotarl na miejsce o 15:59. W sali zmiescilo sie 350 osob, a na zewnatrz czekaly tlumy, by uslyszec glos Ben Guriona przez glosniki. Calosc byla transmitowana rowniez przez radio. Spontanicznie odspiewano Hatikwe, a nastepnie Ben Gurion odczytal deklaracje niepodlegosci zydowskiego panstwa Izrael. Choc wygladalo na to, ze czyta z oryginalnego zwoju, w rzeczywistosci Ben Gurion czytal deklaracje z notatek napisanych recznie. Na koniec Rabi Fischman odmowil modlitwe blogoslawienstwa i w koncu mozna bylo zlozyc podpisy (az trudno uwierzyc, ze tak naprawde podpisy skladano czesciowo in blanco). Na koniec jeszcze raz zaspiewano hymn Hatikwa.

Deklaracja Niepodleglosci Izraela zostala w Polsce przyjeta bardzo pozytywnie. Niecale 48 godzin po wydarzeniach w Tel Avivie minister spraw zagranicznych Izraela Mosze Szaret wyslal depesze do poskiego ministra spraw zagranicznych Zygmunta Modzelewskiego, dziekujac za poparcie Panstwa Zydowskiego, szczegolnie na obradach ONZ. W efekcie szybko nawiazano stosunki dyplomatyczne i pierwsza oficjalna delegacja dyplomatyczna z Izraela przybyla do Polski juz we wrzesniu tego samego roku. Konsulem Izraela w Polsce zostal Izrael Barzilaj, urodzony na ziemiach polskich.


W roku 1978, czyli 30 lat po powstaniu panstwa Izrael, odremontowano sale w Beit Dizengoff, gdzie ogloszono izraelska niepodleglosc. Przywrocono oryginalne meble i zebrano historyczne przedmioty. Dzisiaj sala jest dostepna dla zwiedzajacych i mozna w niej odsluchac fragment wystapienia Ben Guriona oraz odspiewanie Hatikwy. Trudno sie nie wzruszyc na dzwiek spiewu zgromadzonych - nikt nie byl w stanie przewidziec, jak potocza sie dalej losy nowego panstwa. W nastepstwie Holokaustu, przez biede, glod i ciezka prace, Izrael dzisiaj jest cudem.


Materialy zrodlowe: Jerusalem Post, state.gov (USA), Wikipedia, Yehidot Aharonot, Eretz Yisrael Forever, Forum Zydow Polskich, Dizengoff Center, Bauhaus Center, Wirtualny Sztetl. 

Comments

Popular posts from this blog

Szczepionki w Izraelu - komu wierzyć?

sababa

Jeruszalaim